:ani-i in wonderland:

Saturday, April 22, 2006

::surrender

Zestaw prezentowy swietny. Od początku:
*w kartoniku podróżnika, z napisem- mistrzostwo swiata, Dorothy, mapa Bytomia, i to antyk, jeszcze z drzewami na Rynku- żebym pamiętała, jak do Platformy wrócić. Na weekend. Bo Czosnek stwierdził, że jestem Rezydentem;
*płyta- od Mq własnie, nie wiem jeszcze z czym, ale w pięknym etui, z misiem z walizkami, z napisem Goodbye Compilation, po prostu łezka w oku;
*butelka tej, no, wszyscy wiedzą, wypita oczywiscie w doborowym towarzystwie, nie powiem nawet w jakim miejscu- niech to zostanie słodką tajemnicą najporządniejszych dziewcząt, jakie znam;
*precelek- bytomski precelek krakowski, do porównywania smaków, do zasuszenia, żebym mogła nachalnych adoratorów w łeb walić
*a propos adoratorów, hm, zdjęcie- paskudne- z liceum, no wiesz, Kala; a na zdjęciu aniii jedząca ogromną bułkę (pewnie nie moja, przecież ja nie nosiłam sniadania? czy nosiłam, bo już nie pamiętam?), zdjęcie oczywiscie opatrzone podpisem, do odstraszania mężczyzn, zdjęcie, które gdzies zginęło, ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?;
*pierscionek- piękny, cudowny, milka`s handmade, cekinki, krakowski lans!;
*niezapominajki- niezapominajki to są kwiatki z bajki, rosną nad potokiem, patrzą żabim okiem, patrzą sobie skromnie, nie zapomnij o mnie;
*stokrotki- stokrotki, które trzeba przesadzić w moje wędrujące doniczki;
*klamerka- bo jak przyjadę na Slask to będzie mi się trudno oddychało! (Milka!)
*papeteria- mam pisać do Marta?
*jeny, całe mnóstwo innych rzeczy, nie sposób wymienić, i każda z jakims przeznaczeniem, pomyslem, opisem. Dzię-ku-ję!

Ach! Szlafroczek. Moje małe marzenie, szlafroczek, mięciutki, żółciutki, z kapturem.
Po wyjsciu z wanny, pachnący płynem do płukania. Cieplutki. Moje kochane dziewczyny!

Było cudownie. Ja Jjuż za wami tęsknie. I wcale w to nie wierzę, wcale a wcale. Może mnie się tylko wydawało, że się żegnam z wami?

1 Comments:

Anonymous Anonymous said...

Szlafroczek też się przyda, ja mam niebieski,
jest niezbędny, bo zawsze istnieje ryzyko, że nie jestes sama w domu...nie jesteś nawet tylko ze swoimi współlokatorkami...
szczerze mówiąc...nigdy nawet nie wiadomo kto śpi z Tobą ...ha! ryzyk - fizyk, bedziesz szczęśliwa jeśli okaże się, ze to ja przytulam ryjek do Twojego ramienia o poranku....
mam nadzieję


Iz

9:32 AM  

Post a Comment

<< Home