:ani-i in wonderland:

Saturday, April 01, 2006

::a to::czym nie bylismy


Zima była, gdy wysiadałem z autobusu
i rzuciłem się w twoje ramiona,
i twych włosów, twych wieczornych włosów
ogarnęła mnie woń niezmierzona.

Księżyc zniżył się, błysnął nad klamką
potem odszedł i wplątał się w drzewo.
Pierscień nocy się nad nami zamknął
i zaczęło się siódme niebo.
Gałczyński



0 Comments:

Post a Comment

<< Home