::wieczór panieński
Myślicie, że to bredzi malaria?
To było,
było w Odessie.
Przyjdę o czwartej – powiedziała Maria.
Osiem.
Dziewięć.
Dziesięć...
(...)
Weszłaś ty,
opryskliwa jak „na masz”!
Męcząc rękawiczek zamsz,
rzekłaś:
”Wiesz,
wychodzę za mąż”.
Ano cóż... wychodź...
Nie szkodzi.
Zniosę ból.
Spójrz,
spokojny jestem,
jak puls
umarłego.
Majakowski, Obłok w spodniach
Mama: pamiętam, spódnica z kontfafałdą, bluzka nakrochmalona, koniecznie kokarda we włosach. Balerinki, buciki na kaczuszce. Moja mała dama.
(Aniii wczoraj, aniii dzis.)
Fajnie tak, pogadać z Mama przy czesaniu włosów.
1 Comments:
moja droga:D hihihihih tez lubie zagladac na twojego bloga :D
tak milusio u ciebie:D
tak jak w starych filmach rozmowy przy czesaniu włosów :D ehh:D
Post a Comment
<< Home